[31 Mar 2011]
(...)
Wróżka Zębuszka (niech ją pokryją kurzajki, wrzody i czyraki, niech ją dopadnie zanokcica i grzybica stóp) uśpiła moją czujność.
Myślałam.
Wyjdą dolne, wyjdą górne.
Wyjdzie spokój.
Wyszedł.
Przyszedł.
Poszedł.
Znów glut, znów wysypka, znów ręce dłubiące w dziąsłach, znów.
Znów i znój.
Ósemki albo dziesiątki albo dwudziestki piątki.
I porozmawiaj ze mną mamo!
MAAAAAA!
MAAAAAAAAA!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Tak, córko, tyle że... budzik wybił drugą. Gdybyśmy tę rozmowę... przy śniadaniu?
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Szczerze współczuję sąsiadom.
(...)
Za dnia jest samą słodyczą.
Dwa razy powiedziała ma-ma.
(Raz do skarpetki, raz do Boba Budowniczego.)
Klaszcze w rytm brzdęków pianina.
Podczas przerwy na kołysankę siedzi sama na swojej poduszce i sama częstuje się ciastkiem upieczonym przez baptystów.
Grawitacja coraz słabiej przyciąga jej kuper.
(Nadal sunie do tyłu.)
Pozuje samobieżnej Lucynie do zabawy w dom.
‘Dziecko, dziecko, dziecko!’ pokrzykuje Lucyna w swoim narzeczu i próbuje trafić kubkiem napoju w adekwatny otwór Dyni.
Dynia nadstawia się w geście ‘Pój!’
Ściskanie, całowanie, głaskanie, tęcza, ciastko z różowym kremem, cekiny, miękkie kocie brzuszki.
Te klimaty.
(Poza ramami tego bukolicznego obrazka bezpardonowa walka o kubek.)
(...)
Quorn.
Z quornu można zrobić krowę, drób, paluszki rybne, mielone, szynkę, boczek albo kiełbasę.
Zawiera białko.
Pleśni.
Nie spróbowałam.
Chyba zbyt wiele razy widziałam ‘Soylent Green’.
(...)
- Reasumując... Dynia nie ma nawet roku, a ty mówisz, że znalazłaś dla niej przedszkole? Przedszkole, do którego możemy ją wysłać najwcześniej w grudniu 2012?! Nie przesadzasz? Kto wie, gdzie będziemy mieszkać w 2012?
I czy świat nadal będzie istniał.
(Vide rozregulowane bieguny magnetyczne.)
Pewnie przesadzam.
Ale przedszkole jest dla piętnastki dzieci, wśród łąk, pól, krów i błota, a nade wszystko, nade wszystko działa według ulubionego systemu wychowawczego.
Przy takim zbiegu okoliczności nie zaryzykuję, że mogłoby tam dla Dyni zabraknąć miejsca.
Choćby i kosztem reputacji mojego rozsądku.
(...)
Z Armii Zbawienia.
©kaczka
(...)
Wróżka Zębuszka (niech ją pokryją kurzajki, wrzody i czyraki, niech ją dopadnie zanokcica i grzybica stóp) uśpiła moją czujność.
Myślałam.
Wyjdą dolne, wyjdą górne.
Wyjdzie spokój.
Wyszedł.
Przyszedł.
Poszedł.
Znów glut, znów wysypka, znów ręce dłubiące w dziąsłach, znów.
Znów i znój.
Ósemki albo dziesiątki albo dwudziestki piątki.
I porozmawiaj ze mną mamo!
MAAAAAA!
MAAAAAAAAA!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Tak, córko, tyle że... budzik wybił drugą. Gdybyśmy tę rozmowę... przy śniadaniu?
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
Szczerze współczuję sąsiadom.
(...)
Za dnia jest samą słodyczą.
Dwa razy powiedziała ma-ma.
(Raz do skarpetki, raz do Boba Budowniczego.)
Klaszcze w rytm brzdęków pianina.
Podczas przerwy na kołysankę siedzi sama na swojej poduszce i sama częstuje się ciastkiem upieczonym przez baptystów.
Grawitacja coraz słabiej przyciąga jej kuper.
(Nadal sunie do tyłu.)
Pozuje samobieżnej Lucynie do zabawy w dom.
‘Dziecko, dziecko, dziecko!’ pokrzykuje Lucyna w swoim narzeczu i próbuje trafić kubkiem napoju w adekwatny otwór Dyni.
Dynia nadstawia się w geście ‘Pój!’
Ściskanie, całowanie, głaskanie, tęcza, ciastko z różowym kremem, cekiny, miękkie kocie brzuszki.
Te klimaty.
(Poza ramami tego bukolicznego obrazka bezpardonowa walka o kubek.)
(...)
Quorn.
Z quornu można zrobić krowę, drób, paluszki rybne, mielone, szynkę, boczek albo kiełbasę.
Zawiera białko.
Pleśni.
Nie spróbowałam.
Chyba zbyt wiele razy widziałam ‘Soylent Green’.
(...)
- Reasumując... Dynia nie ma nawet roku, a ty mówisz, że znalazłaś dla niej przedszkole? Przedszkole, do którego możemy ją wysłać najwcześniej w grudniu 2012?! Nie przesadzasz? Kto wie, gdzie będziemy mieszkać w 2012?
I czy świat nadal będzie istniał.
(Vide rozregulowane bieguny magnetyczne.)
Pewnie przesadzam.
Ale przedszkole jest dla piętnastki dzieci, wśród łąk, pól, krów i błota, a nade wszystko, nade wszystko działa według ulubionego systemu wychowawczego.
Przy takim zbiegu okoliczności nie zaryzykuję, że mogłoby tam dla Dyni zabraknąć miejsca.
Choćby i kosztem reputacji mojego rozsądku.
(...)
Z Armii Zbawienia.
©kaczka