809

[10-11 Jun 2011]


(...)
Organizację imprezy towarzyskiej na piętnaście osób makro i dwie mikro przebija organizowanie imprezy towarzyskiej na siedemnaście osób makro i siedem mikro.
(Znać w sposób niezamierzony nieustannie podnosimy sobie poprzeczki.)
Nie mogło obejść się bez kinderbalu.
Dzień i noc całą pracowaliśmy bez wytchnienia.
Tarty i torty.
Jagody i truskawki.
Rozwiesiliśmy najpiękniejsze zdjęcia Dyni w formacie XXL.
Norweski na rzecz kilku tuzinów nienadmuchiwalnych balonów wykrztusił z siebie płuca.
Z magnetofonu Hitparade młodzieńczych przebojów.
Rubenito lansował się na infanta.
W białych pończoszkach, atłasowych, krótkich gatkach i w koszuli z kołnierzem Piotrusia Pana.
Noecjusz na cukrowym haju skakał po kanapie.
Dwóch Henryczków tłukło się o bujaną żyrafę.
Klaudyna rozebrała na części latarkę.
ArtuRRRo przewracał się tam gdzie stał.
Listonosz przyniósł paczkę ośmiornic, które dziatwa rwała sobie z rąk.
Dynia wetknęła komuś palec w oko.
Ktoś rąbnął o róg stołu.
Pisk, wrzask, płacz, śmiech, armageddon.
Gromkie Sto lat.
Świeczka w prozdrowotnym, bezglutenowym, bezcukrowym na zimno serniku.
(ArtuRRRo wszak uczulony na wszystko.)
Hektolitry herbaty z mlekiem. Tea? Tea? Tea? Milk? Sugar? Tea?
An(g)ielskie ciotki z garderobą dla Dyni.
Wuj Waleczne Serce z gęsią Jemimą i potencjalną Wujenką.
Nowe pozycje bibliograficzne na półkach.
Tendencyjnie – miski, talerze i śniadaniowe pudełka.
Dla nas – tory kolejowe i park maszynowy kolejki Brio od lat trzech.
Dynia obżarta urodzinowym plackiem i urodzinowymi kanapkami usnęła od ręki.
Papierowy obrus i papierowe talerze – jednym ruchem – w kompostowym koszu.
Resztę statków pozmywał Norweski.
Ledwie żywi.
Za rok urodziny w McDonald's.

(...)




©kaczka
4 comments on "809"
  1. Hehehe :))) Niestety, to tak nie działa. Będzie jak z bólem porodowym, nim minie rok, zdążycie zapomnieć i nabrać ochoty na kolejny kinderbal ;-)))))

    ReplyDelete
  2. Ja sie zastanawiam, czy jakies sklonnosci masochistyczne macie;))))))))) Ja ledwo wytrzymuje impreze na dwie babcie, dwoch dziadkow i ciotke. Nie moge sie doczekac, zeby zobaczyc, czy faktycznie bedzie w McKaczce:)
    Loulou

    ReplyDelete
  3. > Tomaszowa: Pozostaje nam zamienic mieszkanie na wieksze i akustycznie wytlumione:-)
    > Lou: Z braku babc, dziadkow i spokrewnionych ciotek latamy jak mozemy dziury w zyciu spoleczno-uczuciowym Dyni :-) PS JESZCZE nie urodzilas? ;-)

    ReplyDelete
  4. wlasnie nadrabiam zaleglosci w czytaniu blogow... sto lat zycze!!!!

    ReplyDelete