770

[12 Apr 2011]

(...)
Sponsorem notatki jest Aaaaa jak amoksycylina, co chłodzi się w lodówce jak szampan.
Łagodne zapalenie ucha.
Podobno.
Zapalenie ucha. Antybiotyk. Taśmowo.
Przewracam w głowie strony Greenwood et al. Antimicrobial Chemotherapy.
(Kiedyś fikcja literacka, nagle bedeker.)
Przewracam w głowie reakcje alergiczne i działania niepożądane.
Nasze, w obu rodach, uczulenie na penicylinę.
Fakt, że większość zapaleń ma jednak wirusową genealogię.
Dynia śpi, je, uśmiecha się, jest chłodna, nieco bledsza, ale kolorów od antybiotyku jej nie przybędzie.
Zacznę podawać, przepadło.
Nie zacznę podawać?
Zacznę?
Nie zacznę?
...
Do kitu.

©kaczka
7 comments on "770"
  1. powiem ci: plamki czerwone, rozlewające się, fioletowiejące. Znikają po jednym zastrzyku domięśniowym.

    asters = czas na astry

    ReplyDelete
  2. Znielubisz mnie ale...ja tam nie wiem jako oni to wiedza bez specjalnych badań, że to jest zapalenie ucha? Że naciskają i dziecko płacze? Kto by nie płakał jakby go naciskali. W każdym bądź razie raz też tę sugestię przeżyłam i kierując się własną obserwacją zaczekałam z armatnim medykamentem. Osobiście nie jestem przeciwnikiem antybiotyków - w końcu po coś je chwała bogu wynaleziono.
    Trzymajcie się tam DynioKaczki i miejmy nadzieje ,że przejdzie lagodnie.
    A z penicyliną bratni związek dusz:)

    ReplyDelete
  3. W wyborze między złym a złym trudno wybrać dobrze... I supły się od tego nie rozwiązują, niestety :( Dołączam tony solidarnego wsparcia!

    ReplyDelete
  4. Plamkom i zapasciom to raczej dziekujemy. To nas wlasnie odstrasza od butelki.
    W ucho zagladaja i mowia, ze czerwone. Sama nie jestem wrogiem antybiotykow. Z antybiotykow zyje. I dlatego, ze srodka fiolki, sie waham. Bo tak wyjalowic Dynie? Tyle jest uodpornionych na amo drobnoustrojow, ze nie chce Dyni zrobic krzywdy. Z drugiej strony, wiadomo, powiklania... Do kitu, powiadam, do kitu.

    ReplyDelete
  5. oj, jeśli ono na tyle łagodne, że Dynia nie płacze nonstop, to ja bym też je potraktowała łagodnie (perswazją, a nie armatą)...

    i to mówi ta, która nie dalej jak 3 tygodnie temu we własne zapalenie ucha amoksycykliną celowała, ale auć, jak to bolało...

    a probiotyki na Wyspie w modzie? podobno najlepsze są teutońskie, SymbioFlor zdaje się...

    ReplyDelete
  6. popieram anionke , lagodna perswazje i teutonskie probiotyki ( Wala,Weleda).Na wytoczenie antybiotykowch armat mozna poczekac.Strzelaja w obie strony.

    ReplyDelete
  7. Czekamy. Po weekendowym kryzysie Dynia prawie jak nowa z wyjatkiem chrypki. Normalny apetyt (tak, to zaden argument), normalny sen, normalna temperatura, normalne coraz bardziej rumiane dziecko.
    Na Wyspie w modzie jest paracetamol :-) W probiotyki zaopatrzymy sie na kontynencie.

    ReplyDelete